Odmawiajcie codziennie różaniec
Nieziemska cierpliwość
Cały wiek czekasz Maryjo z Fatimy.
Czekasz nawrócenia globalnej rodziny.
Na codzienny różaniec, wynagrodzenie
Twemu Niepokalanemu Sercu – czekasz.
A świat zwleka, zwleka, zwleka
Anna Czartoszewska
Fundacja Dzieła Nowego Tysiąclecia
W najbliższą niedzielę w kościołach naszego kraju będzie okazja, aby w szczególny sposób uczcić pamięć naszego wielkiego rodaka św. Jana Pawła II. Zapewne będą okolicznościowe koncerty, a także będzie możliwość, aby wesprzeć budowę „żywego” pomnika ku czci naszego papieża poprzez datek na rzecz młodzieży studiującej, która jest przyszłością naszego narodu.
Odnowić przymierze z Bogiem
Rok jubileuszowy, który obecnie przeżywamy w Kościele powinien być okazją do otrzymania nowych sił i odwagi do walki o wiarę w świecie, który dziś jawnie występuje przeciwko Bogu oraz wartościom ludzkim i chrześcijańskim – powiedział ks. kard. Robert Sarah, w bazylice św. Jana na Lateranie. W swojej homilii przypomniał o istocie Jubileuszu jako czasie łaski, przebaczenia. Ksiądz kardynał zauważył, że żyjemy w świecie, który odwraca się od Boga, a to prowadzi do „religijnej obojętności i życia, jakby Bóg nie istniał”. „Szczególnie w Roku jubileuszowym pielgrzymujemy do miejsc świetych, aby prosić Boga o przebaczenie naszej letniości, braku wiary i miłości” – wskazał ks. kard. Robert Sarah, zachęcając do szczerego rachunku sumienia. W nawiązaniu do czytań mszalnych ks. kard. Sarah podkreślił, że miłość Boga objawiona w Jezusie Chrystusie jest całkowicie darmowa i przekracza ludzkie wyobrażenia. „Chrystus umarł z miłości do nas” – wskazał ks. kard. Robert Sarah i dodał: „Istotnie, w określonym momencie dziejów Chrystus położył kres podwalinom grzechu i wyzwolił nas z niewoli, w której trzymał nas szatan, usprawiedliwiając i jednając chrześcijan z Bogiem przez swoją śmierć”. Dla ks. kard. Saraha Jubileusz to nie tylko symbol, ale „sposobność i łaska ponownego odkrycia miłości i czułości, jaką Bóg żywi wobec nas”. Centralnym punktem homilii była refleksja nad Ewangelią wg św. Łukasza, w której Jezus ogłasza: „Dziś spełniły się te słowa Pisma” (Łk 4,21). Ksiądz kardynał wskazał – to „dziś” jest wyzwaniem dla każdego z nas. „Czy mamy oczy utkwione w Jezusie?” – pytał kaznodzieja, zachęcając do autentycznego otwarcia się na Słowo Boże jako na Osobę, nie tylko historię. „Czy przyjmujemy je jak opowieść z przeszłości, jak pouczenie moralne, czy raczej jak Osobę Żywą – Jezusa z Nazaretu, prawdziwego Boga i prawdziwego Człowieka, który nas karmi i oświeca? Ci, którzy słuchają Słowa Bożego i wprowadzają je w czyn, stają się prawdziwie uczniami Jezusa, sługami naszego Boga, kapłanami Pana. To Słowo przenika ich i całkowicie przemienia ich życie, ich działania, ich plany – zgodnie z nauką i przykładem Jezusa” – zaakcentował. Homilia zakończyła się konkretnym ostrzeżeniem, aby nie przegapić obecności Boga. „Timeo Dominum transeuntem et non revertentem – Boję się, Pana, kiedy przechodzi i już nie powróci” – przywołał słowa św. Augustyna. Ksiądz kard. Robert Sarah wezwał do przyjęcia na nowo Ducha Świętego, by nasze chrześcijaństwo było żywe, odważne i promieniujące. „Człowiek, który przylgnie do Słowa Jezusa, który w Niego wierzy, staje się jedno z Nim” – podkreślił, wskazując, że tylko życie z Chrystusem daje pełnię.
Fragment homilii Ks.Kard.Roberta Saraha wygłoszonej w Bazylice św.Jana na Lateranie w Rzymie
PIELGRZYMKA PARAFIALNA NA JASNĄ GÓRĘ
Sobota 27 września rozpoczęła się dla nas dość wcześnie. Pierwsze powitania i uśmiechy, jeszcze w całkowitych ciemnościach, wymieniliśmy między sobą przed godziną piątą rano pod naszym parafialnym kościołem. Wschód słońca powitaliśmy pieśnią Kiedy ranne wstają zorze i wielu z nas przyznało, że nie pamięta kiedy wstawało tak wcześnie aby zobaczyć świt. Po przyjeździe do Częstochowy, o godz. 11-stej uczestniczyliśmy w eucharystii, sprawowanej przez naszego ks. wikariusza w intencji całej wspólnoty parafialnej, w kaplicy cudownego obrazu MB Częstochowskiej. Niesamowite tłumy pielgrzymów towarzyszyły nam podczas mszy św, wszędzie tłok, ścisk i każda twarz wpatrzona w cudowny obraz aby choć przez chwilę spojrzeć w oblicze naszej narodowej patronki. Kolejnym punktem pielgrzymkowego programu było zwiedzanie muzeów i pomieszczeń klasztornych z siostrą Faustyną, która bardzo ciekawie opowiadała historię Jasnej Góry a wraz z nią historię naszego kraju. Dzięki ks. Łukaszowi mieliśmy niepowtarzalną okazję zwiedzić Bibliotekę Jasnogórską, do której można wejść tylko na specjalne pozwolenie samego o. Przeora. Według tradycji ikona Matki Bożej obecnie czczona w kaplicy, została namalowana przez św. Łukasza Ewangelistę, na deskach stołu z domu Maryi. Dzięki cesarzowi Konstantynowi Wielkiemu obraz trafił do Konstantynopola a stamtąd do zamku w Bełzie na terytorium obecnej Ukrainy. Książę Władysław Opolski przewiózł wizerunek Maryi do Polski i podczas tej podróży konie zaprzężone do wozu z obrazem zatrzymały się na wzgórzu koło Częstochowy i nie chciały dalej ruszyć. Książę ufundował w tym miejscu kościół oraz klasztor, do którego został przekazany cudowny obraz w 1384 r. Od swoich początków na ziemiach polskich wizerunek Madonny był otaczany wielką czcią i miłością szlachty oraz prostego ludu. W 1430 r. podczas napadu husytów na klasztor, ikona została sprofanowana i zniszczona. Ten akt wandalizmu pozostawił widoczne do dziś blizny na twarzy i szyi Matki Bożej (łącznie 10). Obraz w 1717 r. został ukoronowany koronami papieskimi, ufundowanymi przez Klemensa XI. Prawie 200 lat później w 1909 r. korony zostały skradzione i nigdy ich nie odnaleziono. Korony MB ofiarowało jeszcze dwóch papieży: Pius X i Jan Paweł II. Oprócz koron obraz posiada ozdobne suknie a jest ich w sumie 12. Dziewięć z nich jest zakładanych decyzją przeora oo. paulinów w Wielki Czwartek podczas uroczystej ceremonii w sposób rotacyjny. Nigdy nie wiadomo, którą sukienkę będzie miała Maryja na następny rok. Tą opowieść snuła przewodniczka w Sali Rycerskiej klasztoru, miejscu gdzie przez wieki przewinęło się wielu królów i wielmożów. W przepięknej bibliotece, w otoczeniu starożytnych ksiąg poznaliśmy historię o tym, jak cudowny oraz uniknął wywiezieniu przez Niemców podczas II wojny światowej. W księgach pamiątkowych są ślady wpisów największych zbrodniarzy wojennych takich jak Hans Frank, Himler czy Hitler. Ten ostatni, jako jedyny nie wszedł do kaplicy MB z powodu strachu, jak podają źródła jasnogórskie. Wiele cudów wydarzyło się przed obrazem Maryi. Dla mnie najbardziej budujące jest to, że tłumy wiernych, codziennie odwiedzających klasztor, mówią o tym, iż WIARA W NASZYM NARODZIE JESZCZE NIE ZGINĘŁA.
Anita Iwańska-Iovino