„Pragnę serdecznie powitać na dzisiejszej uroczystości jubileuszu 60 lecia kapłaństwa ks. Prałata Tadeusza Szeteli. Witam krośnieńskie duchowieństwo, kanclerza kurii biskupiej w Przemyślu, ks. Prałata Bartosza Rajnowskiego oraz przedstawicieli parlamentu RP, władze samorządowe powiatu i miasta Krosna, a także zaproszonych gości, przyjaciół Jubilata i parafian” – tymi słowami powitał zgromadzonych ks. Prałat Krzysztof Mijal proboszcz Parafii Św. Wojciecha i Matki Boskiej Częstochowskiej w Krośnie. Uroczysta suma w dniu 17 czerwca 2012 roku zgromadziła ponad 500 wiernych.
„Trudno jest w ciągu kilku czy kilkunastu minut, a nawet dni przybliżyć postać szanownego Jubilata, ks. Prałata Tadeusza Szeteli. Przypadł mi niewiarygodny zaszczyt. Jestem bardzo wzruszona, że dzisiaj właśnie z tego miejsca, jako Jego uczennica, mogę towarzyszyć mu w tej uroczystości. Przybliżę przebieg tego czasu, który zamyka się dzisiaj 60 – leciem Jego kapłaństwa – rozpoczęła powitanie Kamila Bogacka, Prezes Stowarzyszenia „Czyń dobro mimo wszystko”.
Ks. Tadeusz Szetela święcenia kapłańskie 24 czerwca 1952 r. przyjął z rąk ks. bpa Franciszka Bardy. Jego placówki wikariuszowskie to Majdan Królewski k. Kolbuszowej (4 lata), Łańcut (4 lata), Zarzecze k. Przeworska (1 rok), krośnieńska Fara (6 lat: 1960-1966). W parafii św. Wojciecha był proboszczem od 1968 do 1997. W 1998 roku przeszedł na kapłańską emeryturę. Jest kapelanem Ojca Świętego Jana Pawła II, Honorowym Obywatelem Miasta Krosna. „Za nieustającą chęć dzielenia się sercem z bliźnimi, za gotowość pomocy mającej na celu otwarcie Hospicjum w Krośnie, tej cichej przystani dla tych, którzy jej bardzo potrzebują, dla samotnych i cierpiących oraz za przykład wielkiej mądrości i godności, która pozwala odnaleźć drogę do czynienia dobra” został honorowym członkiem stowarzyszenia „Czyń Dobro Mimo Wszystko”. Ks. Tadeusz jest wychowawcą, mistrzem duchowym wielu pokoleń. Uczył w szkole podstawowej nr 8 w Krośnie i LO w Krośnie im. Mikołaja Kopernika przez 22 lata.
Czcigodny Jubilacie!
W Dniu 60-lecia Twojego kapłaństwa zgromadziliśmy się na wspólnej Mszy dziękczynnej, jako wierni, ale również jako przyjaciele, wdzięczni za wieloletnią posługę Bogu, ludziom i Ojczyźnie. Jako chrześcijanie wierzymy, że każdy z nas jest powołany ku określonej drodze. Ksiądz Prałat, odnalazł swoją, w dwa lata po zakończeniu II wojny światowej.
Jednak osoba, na którą możemy dzisiaj patrzeć, hartowała swój charakter już od dziecięcych lat. Dzięki solidnemu wychowaniu przez rodziców, wyniesionym z domu wartościom oraz ciężkiej pracy – możemy być tutaj dzisiaj z żywym symbolem i miłości, i odwagi.
Dzień, w którym Ksiądz Prałat przeżywa sześćdziesięciolecie swojej posługi, jest powodem do wielkiej radości. Radości samego Jubilata, ale również nas wszystkich, którzy mogliśmy w tym czasie ubogacać się kapłańską mądrością, życzliwością i gorliwą posługą apostolską.
Jest to dzień, w którym szczególne dziękczynienie składamy Bogu, za to, że postawił na naszych drogach tak oddanego i wiernego Pasterza.
Trudno dzisiaj wyrazić słowami to, co żyje w sercu.
Najpiękniej o człowieku świadczą nie tylko słowa, ale przede wszystkim czyny.
Ksiądz Prałat w swoim życiu wielokrotnie dawał nam przykład pobożności i pracowitości. Dziękujemy za żywe głoszenie Słowa Bożego, za pełne miłości podejście do drugiego człowieka oraz wielką wyrozumiałość i otwartość.
Dziękujemy za wielki trud włożony w wychowywanie kolejnych pokoleń młodych ludzi, za rozpalanie w nich miłości do Boga i Ojczyzny.
Dziękujemy wreszcie za pozostanie ciepłym i skromnym człowiekiem, który w obfitości swych zasług nadal pozostał jednym z nas!
Z głębi duszy gratulujemy tego pięknego Jubileuszu.
I tak, jak my obiecujemy pamiętać w modlitwie o Tobie, tak i Ciebie prosimy Drogi Księże – pamiętaj o nas”.
Ks. Tadeusz Szetela: „Staję dziś przy ołtarzu Pańskim, aby podziękować Panu Bogu i Matce Najświętszej, Królowej Polski Patronce naszej parafii za 60 lat kapłaństwa.
Chciałbym podziękować za te łaski w ciągu sprawowania życia kapłańskiego. Pragnę dziś prosić Boga, abym mógł w tej łasce przebywać. Chciałbym, jeżeli Opatrzność pozwoli być dalej wiernym Bogu tak jak byłem. Pragnę Go również przeprosić za swoje uchybienia i niedociągnięcia, które miały miejsce w ciągu tego czasu”.
W homilii, ks. Krzysztof Mijal mówił m. in.:
„Są w życiu człowieka, chwile które zapisują się na zawsze, które się wspomina. Taki dzień jest dzisiaj. Chce się dzisiaj śpiewać „Ciebie Boga wychwalamy” dziękując Bogu za wielki dar kapłaństwa.
Kapłaństwo jest darem i tajemnicą – mówił błogosławiony Jan Paweł podczas swojego Jubileuszu 50 lecia. …Największym dziełem ks. Tadeusza była budowa kościoła, w którym się znajdujemy. Innych dokonań było wiele. Cechowała go gorliwość i uczciwość. Był specjalistą od spotkania z Bogiem. Był liderem Wspólnoty. Zadania, których się podjął wykonał w sposób wzorowy. Praca kapłana jest piękna i potrzebna. Wymaga to wiele wysiłku i ofiary. W obecnych czasach głoszenie prawdy jest trudne. Ksiądz Jubilat wypełnił swoje dzieło, do którego powołał Go Chrystus. Wypełnił wzorowo swoje posłannictwo. Niech Cię Jezus Chrystus błogosławi i dalej łaskawie prowadzi drogą pracy kapłańskiej, a Matka Boska Częstochowska, Matka kapłanów wyprasza Ci łaski, siły i zdrowie, abyśmy wspólnie pracowali dla ludzi i chwały Bożej. Amen”.
Na zakończenie było moc życzeń od zebranych, wiele oklasków i kwiatów, które leżały u stóp ołtarza.
Na koniec Jubilat powiedział: „Dziękuję, najpierw Matce Najświętszej, proboszczowi, wikariuszowi i Kamie Bogackiej oraz innym, którzy zorganizowali dzisiejszy Jubileusz. Bóg zapłać. Dziękuję kapłanom, którzy składali dzisiaj razem ze mną Przenajświętszą Ofiarę, innym kapłanom, moim wikariuszom, szczególnie ks. Bartoszowi Rajnowskiemu – kanclerzowi kurii, który przywiózł wspaniałe życzenia od Metropolity Przemyskiego. Dziękuję Senatorom, Posłom, władzom powiatowym, władzom Krosna. Nie wymienię wszystkich, ale szczególnie uczniom i władzom Szkół Podstawowych (nr 8 i 6) oraz Liceum im. Kopernika. Dziękuję wszystkim gościom szczególnie z Wybrzeża, z Solidarności. Nie wiem jak długo Opatrzność będzie mnie trzymać przy życiu. W 1952 miałem 28, dzisiaj w dniu Jubileuszu mam 88. Tak się jakoś te ósemki połączyły. Bóg zapłać Parafianom i dzieciom. Proszę Was o modlitwę w mojej intencji, gdyż nie ma większej radości dla księdza niż świadomość, że może modlić się za kogoś innego. Wtedy jest radość z tego kapłaństwa i z tych długich lat, a czasami i z tego cierpienia starszego wieku. Dziękuję za oprawę muzyczną dzisiejszej uroczystości”.
Z dziennikarskiego obowiązku należy zanotować, że parafialnego organistę Leopolda Guzika, zastąpił na okoliczność Jubileuszu, Antoni Tełewiak, a partie solowe wykonali Małgorzata Busz- Perkins – mezzosopran z Krosna oraz Jan Michalak -bas z Dębicy.
Na koniec z chóru zaintonowano:
Życzymy, życzymy wszystkiego dobrego,
i zdrowia, i szczęścia, i błogosławieństwa przez ręce Maryi.
Przez ręce Maryi, i za jej przyczyną,
Niech strumienie łaski, niech strumienie łaski, na Ciebie popłyną.
Na Ciebie popłyną, księże nasz kochany,
Bo tyś nam od Boga, bo tyś nam od Boga, jako pasterz dany.
Niech miłość i pokój, w sercu Twoim gości,
Niech ci nie zabraknie, niech ci nie zabraknie, ludzkiej życzliwości.
Bogusław Szczurek: Ksiądz zaczynał swoją pracę tutaj w Krośnie…
Ks. Bartosz Rajnowski (kanclerz kurii biskupiej w Przemyślu): Przyszedłem tutaj jako wikariusz w 1994 roku i przez 2 lata pełniłem tę funkcję.
B.S: Dzisiejszy jubilat, wspomnijmy jaki to był człowiek?
Ks. B.R.: Myślę, że z latami cechy pozytywne się zwielokrotniają. Dlatego po dzisiejszym Jubileuszu możemy sobie wyobrazić jaki był 17 – 18 lat temu, kiedy tu byłem. Był człowiekiem otwartym, radosnym, odpowiedzialnym, kochającym swoją pracę kapłańską, a przez to kochającym Ojczyznę i tą Małą Ojczyznę czyli krośnieńskie strony.
B.S: Przywiózł ksiądz dzisiaj życzenia od Metropolity Przemyskiego…
Ks. B.R.: Ks. Abp Józef Michalik zawsze z wielkim uznaniem wypowiada się o księdzu Prałacie Tadeuszu. W 1991 roku jeszcze za czasów Ks. Bpa Ignacego Tokarczuka został mianowany kapelanem Jego Świątobliwości. Jeszcze wcześniej został mianowany Kanonikiem Kapituły. Jak widać Ksiądz Arcybiskup niejako wszedł w to dziedzictwo wyróżnień. Sam doświadczając owoców Jego pracy, zawsze pozytywnie, z wielkim ciepłem i radością rozmawia z nim, cieszy się jego obecnością, zawsze zapraszając do siebie.
B.S: Dzisiejsza liczba zgromadzonych wiernych, parafian, znajomych, władz świadczy o tym, że mają szacunek dla tego księdza, mają swoisty dług wdzięczności, za to co zrobił w tych ciężkich czasach, przede wszystkim lat 80 tych?
Ks. B.R.: Nie tylko liczba osób zgromadzonych z parafii, ale spoza, które przyjechały na ten Jubileusz jeszcze bardziej uwypukla postać i zasługi Jubilata.
B.S: Czego życzyć ks. Tadeuszowi?
Ks. B.R.: Choćby, w części realizacji tych życzeń, które dzisiaj usłyszał.
Bogusław Szczurek: Wziął Pan dzisiaj udział we wspaniałej uroczystości. Jak odbiera to rodowity krośnianin?
Bronisław Baran (wiceprezydent Krosna): Pamiętam, kiedy dzisiejszy Jubilat pracował w krośnieńskiej Farze. Moja rodzina należała do tej parafii, a moje kontakty z ks. Tadeuszem nawiązały się poprzez mojego ojca, Jana. Pasją ks. Szeteli był sport. Wiele działań było zatem podejmowanych wspólnie. Kiedy odszedł z Fary, to częściej spotykaliśmy się na stadionie niż w kościele. Wspomniałem dzisiaj, składając życzenia, że za czasów ks. Tadeusza kiedy Karpaty Krosno grały u siebie, nieraz na drzwiach starego kościoła św. Wojciecha wisiała kartka o treści: „Nabożeństwo przesunięte- jestem na meczu”. Faktem jest, że to wspaniała uroczystość, fantastyczny jubileusz tym bardziej, że ja również skończę w tym roku 60 lat. Nie chciałbym, żeby prawdziwe stało się ludowe powiedzenie, które mówi: „Jak po kopie, to po chłopie”. Będziemy się trzymać, bo 88 lat to piękny wiek.
B.S: Święcenia kapłańskie przyjął ksiądz w 1952 roku. Jak czuł się młody ksiądz wówczas, kiedy musiał podjąć pracę w stalinowskich czasach?
Ks. Tadeusz Szetela: Czasy dla Kościoła były ciężkie, ale sama świadomość, że człowiek został powołany do kapłaństwa, była dla nas atutem, aby działać z wielkim poświęceniem. Do Krosna trafiłem 52 lata temu, gdyż na inne miejsca nie zgodziła się władza ludowa z powodu moich patriotycznych kazań. Praca z ludźmi układała się dobrze, potem przyszła budowa nowego kościoła i lata upłynęły szybko.
B.S.: Jak wspomina ksiądz lata 80 te w Krośnie? Z jednej strony ludzie chcieli zmian, z drugiej mieli obawy o pracę, o rodziny, o represje…
Ks. T.Sz.: Na początku ideały Solidarności bardzo mi się podobały. Miałem osobisty kontakt z pierwszym przewodniczącym, Zygmuntem Błażem. Gdyby obecnie wracać do tych ideałów, byłoby o wiele lepiej. Dziękujmy Bogu, że udało się dokonać zmian w naszej Ojczyźnie.
Relacja z uroczystości jubileuszowej tutaj.
Oprac. Bogusław Szczurek