Środa Popielcowa (Popielec) to pierwszy dzień Wielkiego Postu. We wszystkich kościołach w tym dniu posypuje się głowy wiernych popiołem z ubiegłorocznych palm wielkanocnych, a księża przypominają o śmierci, przemijaniu i znikomości rzeczy ziemskich słowami: „Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”.
Wielkopostny rytuał posypywania głów popiołem został wprowadzony do liturgii około IV w. i aż do X w. był przeznaczony wyłącznie dla osób publicznie odprawiających pokutę. Po ceremonii pokutnicy musieli opuścić kościół, a jego progi wolno im było przekroczyć dopiero po spowiedzi wielkanocnej, w Wielki Czwartek, obchodzony jako dzień odpuszczenia grzechów i pojednania z Kościołem. Później sypanie popiołu na głowę stało się obrzędem stosowanym wobec wszystkich wiernych. Dotychczas jest to znak pokuty i żalu za grzechy.
Obrzędy kościelne wyznaczały także koniec zabaw zapustnych, ale jeszcze na początku XX w. zabawy, psoty i różne zwyczaje zapustne trwały przez całą Środę Popielcową. Sama ceremonia kościelna i proch sypany na głowy były pretekstem dla psot, połączonych z rozsypywaniem popiołu. „Ale natomiast nie fatygując księży swawolna młodzież rozdawała go sama, trzepiąc się po głowach workami popiołem napełnionymi” – opisywał ks. Jędrzej Kitowicz figle młodzieży w Środę Popielcową w XVIII w. za panowania Augusta III. (…)
W Środę Popielcową lub w ostatni, zapustny, wtorek przed północą w karczmach całej Polski odbywały się spotkania i zabawy kobiet, z udziałem młodych mężatek, które musiały wkupić się do grona starszych wiekiem gospodyń, oraz obrzędowe tańce na urodzaj, na wysoki len i konopie (…) Wszystkie te zabawy i zwyczaje pod koniec dnia ustępowały wielkopostnej powadze.(…) Do naszych czasów zachowały się jedynie kościelne obrzędy Środy Popielcowej.
Wielki Post został ustanowiony w Kościele w II w. Początkowo trwał bardzo krótko. Tertulian, rzymski pisarz chrześcijański, żyjący w II w., zamieszcza w swych pismach wzmianki o liturgii dwudniowego wówczas postu poprzedzającego Wielkanoc, obowiązującego w Wielką Środę i Wielki Piątek. Święty Ireneusz pisze o tygodniowym Wielkim Poście odprawianym w Galii, około 190 r. Stopniowo zwiększano czas jego trwania.
Na początku wieku IV wprowadzono post 40-dniowy na pamiątkę postu Jezusa Chrystusa. Po raz pierwszy wspomina o tym św. Atanazy z Aleksandrii w liście pasterskim z okazji Wielkanocy z 334 r. Potwierdza to także św. Cyryl Jerozolimski, kiedy pisze w swoich katechezach o 40 dniach pokuty.
W wieku VI w Rzymie post rozpoczynał się 6 tygodni przed Wielkanocą. Jednak po odliczeniu niedzieli, w które nigdy nie poszczono, post trwał właściwie tylko 36 dni. Dlatego w wieku VII dodano brakujące dni i wyznaczono jako początek Wielkiego Postu Środę Popielcową. Ostatecznie środa jako początek Wielkiego Postu weszła na stałe do tradycji rzymskiego kościoła w 1570 roku.
Wielki Post ma znaczenie oczyszczające, umartwiające, ma przybliżać wiernym tajemnice wiary i przygotowywać ich do godnego uczestnictwa w święcie Zmartwychwstania Pańskiego.
W Polsce przez całe wieki bardzo gorliwie wypełniano zalecenia Kościoła na Wielki Post i przez całe sześć tygodni przykładnie poszczono. Jedynie w domach magnackich, na dworach szlacheckich, u bogatych mieszczan i w zamożnych klasztorach post nie bywał surowy, bo spożywano tam wiele dań rybnych oraz tzw. maślane śniadania i kolacje z pieczywa i nabiału.
Natomiast na wsi, w domach chłopskich, mięso, tłuszcze zwierzęce, a nawet nabiał, miód, a w czasach późniejszych cukier i słodycze, w okresie Wielkiego Postu niemal całkowicie znikały ze stołów. Żywiono się głównie żurem, kartoflami, gotowaną rzepą, postną zupą kapuśniarką lub pamułą – gęstą zupą śliwkową i niewielką ilością solonych śledzi. Potrawy kraszono skąpo olejem lnianym i konopnym. Do takiego postu zmuszały ludzi także względy ekonomiczne. Przednówek na wsi bywał ciężki. Należało więc bardzo rozważnie gospodarować zapasami żywności.
Podczas Wielkiego Postu narzucano sobie inne jeszcze umartwienia. Wiele osób rezygnowało z palenia tytoniu. Fajki i inne przybory do palenia wkładano do schowków. Odkładano również, i dla pewności zamykano na klucz, instrumenty muzyczne. Podczas Wielkiego Postu niedozwolona była muzyka, śpiewy, wszelkie zabawy i wesołe spotkania, a młodzież i dzieci karcono za głośne śmiechy i krzyki. Na czas Wielkiego Postu niemal zupełnie ustawało życie towarzyskie. Zastępowało je wspólne odmawianie pacierza i czasem (głównie na dworach) wspólna lektura pobożnych książek. Ciszę i spokój Wielkiego Postu przerywały na jeden dzień, hałaśliwe obchody półpościa: grzechot kołatek, krzyki, śmiechy, rozbijanie garnków z popiołem.
Za: Barbara Ogrodowska, Zwyczaje obrzędy i tradycje w Polsce, Warszawa 2001