Za parę dni minie 3 lata /27 V/ od szczególnej pielgrzymki Ludzi Pracy z Krosna, Jasła, Sanoka i Brzozowa, do Grobu bł. Ks. Jerzego Popiełuszki, przy sanktuarium na warszawskim Żoliborzu. Tam podkarpaccy Solidarnościowcy otrzymali relikwie i wizerunek bł. Ks. Jerzego, z przeznaczeniem dla „wojciechowej” parafii. Krośnianom miło było słuchać braw, którymi warszawiacy parokrotnie przerywali homilię głoszoną przez Ks. Prałata Krzysztofa Mijala. Po miesiącu od tamtej pamiętnej pielgrzymki, w naszej parafii, rozpoczęto sprawowanie Mszy św. w int. Ojczyzny, Ludzi Pracy i „Solidarności”. Cyklicznie, 19-tego każdego miesiąca. Na przełomie VIII i IX 2013 roku, pielgrzymi z Sanktuarium św. St. Kostki w Warszawie, przekazali naszej parafii Krzyż Pątniczy i urnę z ziemią z Grobu bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. Ten najmniejszy Krzyżyk, umieszczony na tym 4-ro metrowym dębowym, został wykonany z drewna pochodzącego z mar na których stała trumna z ciałem zamordowanego bł. Ks. Jerzego Popiełuszki.
Przed tygodniem /10 V/, solidarnościowe poczty sztandarowe z Krosna / KHS Krosno i Region Podkarpacie/ brały udział w Uroczystym przekazaniu Krzyża Pątniczego od Grobu bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. Uroczystość odbyła się W Kałkowie- Godowie, w Sanktuarium M.B. Bolesnej Pani Świętokrzyskiej. Wcześniej w VIII 2014 r., nasi krośnieńscy związkowcy uczestniczyli w przekazaniu urny z ziemią, relikwii i wizerunku bł. Ks Jerzego, dla Sanktuarium M. Bożej w odległym norweskim Mariaholm. Tam modlono się pod pomnikiem bł. Ks. Jerzego, odsłoniętego w 1985r., już w rok po męczeńskiej śmierci kapłana.
Msze św. w int. Ojczyzny, na obecne czasy są może ostatnią deską ratunku. Nieraz spotykam się z opiniami ludzi, zastanawiającymi się czy w 1989 roku, Polska rzeczywiście wybiła się na normalną niepodległość. Dziś nie ma już oficjalnego okupanta, jak w czasach PRL-u. Ale są ludzie którzy służyli temu ciemiężycielowi, a dzisiaj brylują na szczytach polityki i gospodarki. Dodatkowo, od paru lat zabrali się za przemodelowanie polskiej duszy. Chcą karać rodaków za to, że nieszczęsne ludzkie słabości nazywają grzechem i upadkiem moralnym. Wręcz ustawodawstwem chce się godzić w godność bytu ludzkiego. Do prl-owskich elit dołączyli poprawni politycznie, zdarza się, z piękną opozycyjną przeszłością. Zwierają szyki, aby „wyrąbać” Krzyże z przestrzeni publicznej. Dla nich państwo świeckie to państwo ateistyczne. Tylko, co ciekawe, ateistyczne przede wszystkim od katolicyzmu. Celowe działanie, niedopatrzenie czy debilizm. Wygląda to jednak na starą lewacką drogę walki z Bogiem.
Dlatego Msze św. w int. Ojczyzny są b. potrzebne. Nie można dopuścić do „zagnieżdżenia” przekonania, że wierzący w Boga mają być zaledwie dobrodusznie tolerowani. Czasami milczenie jest zgodą.
Opr. Andrzej Jakubik