Uroczystość Chrystusa Króla

23 listopada 2024


Uroczystość Chrystusa Króla

           W ostatnią niedzielę listopada wypada Uroczystość Chrystusa Króla. To święto przypomina nam, że Chrystus jest Panem świata. Jest Początkiem i Końcem wszystkiego, albowiem do Niego wszystko  należy i do niego zdąża. Również człowiek jest  istotą, która stanie na końcu swego życia przed  Chrystusem, bo On jest sensem istnienia człowieka. W tym kontekście należy postawić pytanie czy moje życie jest ukierunkowane na Boga czy na bożki tego świata, które mamią nas pustymi obietnicami i w konsekwencji pozostaje pustka i poczucie bezsensu. A więc za kim idę, komu daje posłuch, za jakimi wartościami się opowiadam ?  Trzeba sobie postawić te pytania, aby żyć świadomie, aby życie miało sens, aby iść drogą  bez celu.

Niespodziewana pomoc zamiast aborcji

Na szczęście tego samego dnia, kilka minut po naszej rozmowie pojawiła się w szpitalu moja przyjaciółka wraz ze znajomym lekarzem ginekologiem. Doktor zapoznał się z moją historią i wynikami badań i powiedział, żebym absolutnie nie popisywała decyzji o zakończeniu ciąży. Że jestem w szpitalu i będą mnie codziennie kontrolować, że nikt nie pozwoli na to, aby coś mi się stało, a  jeśli mój organizm i organizm mojego dziecka nie da już dłużej rady, natura sama zdecyduje o wszystkim o  wszystkim. Wiedział od mojej przyjaciółki, że jestem osobą wierzącą (sam zresztą również jest wierzący) i że rozmowa z psychologiem oraz kapelanem szpitalnym zupełnie mi nie pomogła, a wręcz wprowadziła jeszcze większy chaos. Powiedział, żebym zaufała i była po prostu cierpliwa. Zaufałam mu i  zdecydowałam, że kontynuujemy ciążę i niech się dzieje wola Boża.

Ateistka zamówiła Mszę Świętą

Wiele osób się za nas modliło, cała rodzina, przyjaciele oraz zupełnie obcy ludzie, gdy słyszeli o nas, oddawali nas Bogu. Z kościołów katolickich, niekatolickich, z różnych miejsc w Polsce. Koleżanka mojej siostry, zatwardziała ateistka, powiedziała, że poszła na Mszę Świętą w naszej intencji i prosiła o cud dla nas. I jeśli Boże jesteś tam, a oni w Ciebie wierzą, uczyń im ten cud. Mój mąż codziennie uczestniczył we Mszy Świętej i przyjmował w naszej intencji Eucharystię. Po kilku dniach, gdy szok we mnie minął, również zaczęłam się gorąco modlić. Przyjmowałam Pana Jezusa, często chodziłam do kaplicy przed Najświętszy Sakrament. Zresztą, gdy odwiedzali mnie najbliżsi, siadaliśmy właśnie w kaplicy i w obecności Boga po prostu byliśmy razem. To była nasza bezpieczna baza. Siadaliśmy na podłodze, moja córeczka wspinała się na mnie i  zerkając na Tabernakulum, wszyscy dużo rozmawialiśmy o tym, co jest i co mogłoby się wydarzyć. Często płakaliśmy. Miałam nadzieję, że Bóg wychwyci z naszych serc i rozmów, czego pragniemy. A ja najbardziej pragnęłam być w  domu. Ale niestety, życie tak nie wygląda, że chcesz i masz. Potrzeba dużo cierpliwości, pokory i siły, a przede wszystkim czasu.

  Aneta Zvarik   cdn

 

HISTORIA KOPTÓW – EGIPT

          Na obszarze Wadi an-Natrum, w starożytności noszącej nazwę Skete, głównym otwartym do dziś klasztorem koptyjskim jest Klasztor Świętego Paisjusza, inaczej zwany Klasztorem Św. Biszwiego (ang. Monastery of Saint Pishoy). Położony ok. 90 km od Kairu został założony w 340 r. przez Paisjusza Wielkiego, eremity uważanego za jednego z ojców egipskiego monastycyzmu, który został uznany za świętego katolickiego oraz prawosławnego. W 340 r. do Skete przybył Paisjusz, który chciał w tym miejscu prowadzić życie ascetyczne i stał się duchowym ojcem mnichów, którzy zgromadzili się wokół niego. Po najeździe Berberów w 407 r. Paisjusz opuścił klasztor w Wadi an-Natrun i  schronił się w Antinopolis, w którym zmarł. Ciało zmarłego zostało przewiezione do macierzystego eremu w XI w. i do dziś znajduje się w klasztornym kościele św. Paisjusza. Cudem samym w sobie jest to, że ciało pustelnika nie uległo rozkładowi. Obecnie relikwie św. Paisjusza znajdują się w drogocennej szkatule, a 17 czerwca przykryte lnianą kapą z wyhaftowanym portretem pustelnika są obnoszone w procesji dokoła kościoła. Kościół Świętego Paisjusza to najstarsza budowla w całej oazie, ma trzy prezbiteria pochodzące z IV, IX, i  X wieku. Jako jedyny otwarty jest przez cały rok dla pielgrzymów, którzy chcą pomodlić się przy relikwiach świętego pustelnika i odwiedzić inne miejsca znajdujące się w obrębie murów obronnych, okalających teren klasztorny o powierzchni 1,2 ha. Monastyr posiada jeszcze 4 inne kościoły: Najświętszej Marii Panny, Michała Archanioła, św. Beniamina i św. Abaskirona. Oprócz nich wierni mogą pomodlić się przy studni męczenników. Wiąże się z nią tragiczna historia. Otóż monastery pustynne były atakowane przez berberyjskich Beduinów i w 444 roku. najeźdźcy zamordowali w zlokalizowanym nieopodal Klasztorze  Świętego Makarego 49 eremitów. Ich męczeńską śmierć upamiętnia zachowany do dziś, kościół Czterdziestu Dziewięciu Męczenników. Swoje miecze napastnicy obmyli w studni na terenie obecnego klasztoru św. Paisjusza. Studnia zachowała się do dziś i przy niej gromadzą się wierni na modlitwie. Mury obronne klasztoru ufundowane przez cesarza Zenona Izuryjczyka w V w. dawały później schronienie podczas najazdów dzikich ludów. Ciekawym eksponatem jest brama obronna, która jest najlepiej zachowaną bramą z tamtych czasów w klasztorach na terenie Wadi an-Natrum. Na terenie monastyru znajduje się także cmentarz, na którym pochowano poprzedniego patriarchę Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego Szenudę III. Obecnie na terenie klasztoru na stałe zamieszkuje ok. 150 zakonników i nowicjuszy.

                                                                                                              Anita Iwańska –  Iovino