Błogosławionego Nowego  Roku

              „Błogosławieństwa Bożego na każdy dzień. Niech Jezus Zbawiciel  prowadzi  naszą wspólnotę  przez cały nowy rok, niech umacnia swoją łaską, daje nam ufność i nadzieję,  a Duch Święty napełnia nas  mocą i odwagą  w  dawaniu świadectwa wiary.

Niedziela Świętej Rodziny

Święta Rodzina jest dla wszystkich rodzin wzorem życia opartego na miłości i  wzajemnym zaufaniu. Jest przykładem dla wielu małżeństw, że mimo wszelkich trudności i problemów, warto po raz kolejny zaufać i  przebaczyć, aby znów budować piękną  rodzinę. Jaka rodzina, takie społeczeństwo i taki Kościół.

Podziękowanie za  świąteczny wystrój kościoła

Serdeczne podziękowanie p. Sabinie i wszystkim, którzy przygotowali  kościół na  Święta Bożego Narodzenia, za świąteczny wystrój naszej parafialnej  świątyni,  za szopkę bożonarodzeniową, za przystrojone choinki. Za przygotowanie świecy Roratki p. Janinie Lorenc.

 

Czas i wieczność

Kolejny rok minął nam jak jeden dzień. Czas ucieka, wieczność czeka. Taka jest prawda o  naszym życiu. Jesteśmy tylko przechodniami na tej ziemi. Trzeba  pamiętać, że Jezus Chrystus jest Panem czasu, to do Niego należy czas i
wieczność”, o czym przypomina nam kończący się rok 2025. To był kolejny dany nam darmo czas przez  Boga. Coraz częściej jednak człowiek nie tylko zapomina o Boskim wymiarze czasu,  a wręcz próbuje samego siebie uczynić panem czasu. Nie bądź pewny siebie, bo nie wiesz, co ci jutro przyniesie –  mówi stare przysłowie.

Pismo Święte przypomina nam, że Chrystus  jest Panem świata i to do Niego należy czas. Pomimo tego wielu  z nas mawia: „mam czas”. Prawda jest bowiem zupełnie inna. Nie jesteśmy panami czasu. Nie dysponujemy nim. Nie mamy go. Czas nie jest nasz, gdyż to nie człowiek, a Pan Bóg go stworzył. Niejednemu „mającemu czas” o faktycznej marności przypomniał tragiczny wypadek, brutalnie pokazujący, że czas, który rzekomo „mieliśmy”, skończył się szybciej, niż planowaliśmy. Zwrot „mam czas” jest zmysłowi katolickiemu (łac. sensus catholicus) niezwykle odległy. Godna noszenia w pamięci jest natomiast średniowieczna formuła Memento mori – pamiętaj człowiecze o śmierci. Pamiętaj i bądź gotowy. To na nią bowiem przyjdzie czas, niezależnie czy zimowy, czy letni.

 

KOŚCIOŁY I SANKTUARIA POLSKI

Sanktuarium Świętej Rodziny koło Warszawy, leży w starej mazowieckiej wiosce Miedniewice, położonej pomiędzy Żyrardowem a Sochaczewem. To właśnie tu znajduje się cudowny obraz Matki Bożej Świętorodzinnej. Pierwsza wzmianka o Miedniewicach pochodzi z 1359 r. kiedy wieś wymieniona została w dokumencie dotyczącym układu między Księciem Mazowieckim Ziemowitem a arcybiskupem gnieźnieńskim Jarosławem Bogorią ze Skotnik. W Księstwie Mazowieckim praktykowany był zwyczaj oddawania wsi w dzierżawę wójtowską zasłużonym urzędnikom drogą sprzedaży lub darowizny. W XVII w. wieś należała do generała Mikołaja Grudzińskiego herbu Grzymała, który otrzymał ją od króla Jana III Sobieskiego za udział w Odsieczy Wiedeńskiej. Pod koniec XVIII w. wieś została sprzedana i dość często zmieniała właścicieli. Niedaleko położona jest puszcza Bolimowska, której ziemia kryje wiele mogił żołnierzy i powstańców. Już podczas potopu szwedzkiego ziemia ta spłynęła obficie krwią podczas walk ludności z najeźdźcami. W 1831 r. podczas Powstania Listopadowego oddziały polskich powstańców walczyły tu z wojskami rosyjskimi. Także w Powstaniu Styczniowym i w okresie I wojny światowej toczyły się koło Miedniewic ciężkie walki, które zrównały z ziemią większość okolicznych wiosek. Podczas kolejnej wojny światowej klasztorna wieża służyła jako punkt obserwacyjny. Historia sanktuarium zaczyna się w 1674 r. kiedy to pobożny gospodarz dworski, Jakub Trojańczyk kupił na odpuście w Studziannej, niewielki, prosty obrazek Świętej Rodziny. Po powrocie do domu Jakub umieścił obraz na drewnianym słupie w stodole, w której często pracował i się modlił. Po niedługim czasie, na początku 1675 r. rozpoczęły się objawienia w stodole ubogiego wieśniaka. Wielu ludzi rano i wieczorem widziało dziwny blask nad stodołą, zbiegali się myśląc, że to pożar ale stodoła nie stała w ogniu. Zjawiska te gromadziły tłumy wieśniaków, którzy gorliwie się modlili i polecali opiece Matki Bożej Świętorodzinnej ze skromnego obrazka Jakuba. Podczas modlitwy dokonywały się cuda pocieszenia i uzdrowienia. Sława cudownego obrazu szybko rozeszła się po okolicy. Ubogą stodołę zamieniono na Dom Modlitwy, a po uznaniu cudów przez biskupa poznańskiego, wydano zgodę na budowę kaplicy. Rozebrano drewnianą stodołę, a w postawionej na tym miejscu kaplicy umieszczono dębową sochę, na której wisiał cudowny obraz. Można ją dziś zobaczyć i dotknąć z tyłu ołtarza głównego.  Cdn.

Anita Iwańska-Iovino