Wszystko idzie za czasem,
Jam żyw, a śmierć za pasem.

Jeden w łódź, drugi z łodzi,
Ten kona, ów się rodzi.
 

A zbiór ojca skąpego
Z rąk potomka hojnego
W cudzy się dom obraca;
Ów zbierał, ten utraca.

We mgnieniu oka ginie,
Kto się śmierci nawinie.
A któż taki na świecie,
Co ten węzeł rozplecie?

Są granice wszystkiego,
Cokolwiek szerokiego
Ponoszą kraje świata,
Każdą rzecz kończą lata
   

                                                                                               Hieronim  Morsztyn   „ Czas”

 

 

Publiczny różaniec o zatrzymanie aborcji

 

W każdy ostatni piątek miesiąca o godz. 16:30 mieszkańcy Krosna razem z Fundacją Życie i Rodzina (ww.ratujzycie.pl) spotykają się na rynku naszego miasta, aby wspólnie odmawiać modlitwę różańcową w intencji zadośćuczynienia Bogu za grzechy aborcji, a także w obronie życia.

W obliczu nasilającej się propagandy aborcyjnej szczególnie ważne jest, by pokazać sprzeciw wobec zabijania niewinnych dzieci oraz prawdziwe oblicze aborcji. Jest to akcja modlitewna, która ma służyć obudzeniu sumień oraz zatrzymania zbrodniczego procederu jakim jest aborcja. Zależy nam, aby wszyscy uświadomili sobie, że aborcja jest zabijaniem niewinnych dzieci, i aby każdy walczył o życie od poczęcia do naturalnej śmierci. Zebrani odmawiają różaniec, gdyż ta modlitwa od zawsze jednoczyła Polaków – mówi Aneta Zvarik, organizatorka spotkań. – Jednoczymy się w modlitwie, zaś swoją obecnością potwierdzamy, iż każdy z nas jest za życiem od jego poczęcia do naturalnej śmierci. Naszą szczególną intencją obejmujemy każde nowe życie, a szczególnie życie tych, którym zagraża aborcja.

Pierwszy publiczny różaniec w intencji zadośćuczynienia Bogu za grzechy aborcji odbył się 30 czerwca 2023 roku na krośnieńskim rynku. W ciągu następnych miesięcy na wspólnej modlitwie spotykano się niezależnie od aury pogodowej. We wspólnej modlitwie uczestniczą również nasi Parafianie – osoby młode, jak  i również seniorzy

Aneta Zvarik

 

 

HISTORIA KOPTÓW – EGIPT

         Ostoją koptyjskiej tożsamości są religia, sztuka i język. To ich Koptowie muszą bronić i to one są przedmiotem ataków muzułmańskiej większości. Wśród koptyjskich chrześcijan życie zakonne przechodzi obecnie renesans, do wielu opuszczonych klasztorów powrócili zakonnicy. Klasztory chętnie odwiedzają także pielgrzymi, choć grupy turystyczne muszą wcześniej starać się o pozwolenie zwiedzenia monasteru. Wierni pielgrzymują do Nitrii – starożytnego centrum monastycznego w północnym Egipcie, by pokłonić się szczątkom św. Paisjusza (arab. Bishoy), ojca egipskiego monastycyzmu. W niedzielę mogą oni wziąć udział w otwartej dla wszystkich mszy św. o 10-tej, w inne dni po prostu modlą się przed relikwiami i ikonami, spacerują po kościele, odpoczywają siedząc lub leżąc na wyściełających go dywanach. Dla wiernych, którzy chcą zatrzymać się w klasztorze na kilka dni, mnisi oferują kilka wieloosobowych pokojów z prostymi łóżkami, oczywiście bez dostępu do elektryczności czy internetu Mnisi nie prowadzą rekolekcji, goście uczestniczą za to w liturgiach, modlą się indywidualnie, czasem pomagają zakonnikom w pracy a odjeżdżając zostawiają jakiś skromny datek. Przybywają tu, by przeżyć kilka dni w skupieniu, z dala od zgiełku i  służbowych obowiązków. Niektórzy pozostają na zawsze, porzucając swoje dotychczasowe życie i są to niejednokrotnie mężczyźni bardzo wykształceni, osoby z różnych stron świata. Podczas moich odwiedzin w jednym z  monasterów słyszałam opowieść Australijczyka, który zamieszkał tu i został bratem 12 lat temu. Oprócz wspólnot żyjących razem, charakterystyczni dla Egiptu są mnisi – pustelnicy, którzy z błogosławieństwem przełożonych wycofali się do pustynnych obszarów i mieszkają tam w  wykopanych przez siebie jaskiniach, wykonując nieustające ascetyczne praktyki. Jednakże  zjawisko wypełniania się starych klasztorów koptyjskich nowymi braćmi nie znajduje przychylności lokalnych władz, które traktują świątynie jako zabytki, a nie jako żywe instytucje. I z jednej strony w państwach Europy Zach. tak wielu ludzi porzuca wiarę swoich przodków, a z drugiej okazuje się, że istnieje żywe zapotrzebowanie na monastycyzm we współczesnym świecie. Sama nie wiem co bardziej człowieka urzeka w takim miejscu jak klasztor koptyjski, czy zapał wychudzonego zakonnika, który z żarem w oczach opowiada o tym, jak nowemu kandydatowi stawia się tylko jedno pytanie – czy poczułeś choć raz, jak bije ci serce z miłości do Boga – i po twierdzącej odpowiedzi może zacząć życie zakonne, czy to, że dla tych ludzi jedyną regułą klasztoru jest miłość; miłość bezwarunkowa i bezgraniczna, jak ta objawiona nam na krzyż    Cdn. Anita Iwańska-Iovino