Wakacje
Lato zagościło na dobre, większość z nas stara się gdzieś wyjechać i oderwać od rutyny codziennych obowiązków. I słusznie, ale bywa, że biorąc urlop od tychże obowiązków, zdarza się niektórym brać „urlop od swego chrześcijaństwa”. Ktoś powiedział, że dla zbyt wielu chrześcijan życie wiary ogranicza się tylko do niedzielnej Mszy św., bez żadnego związku z poniedziałkiem. Podczas wakacji różnie bywa nawet z niedzielną Mszą św. A i atmosfera towarzysząca popularnym formom odpoczynku, jak zorganizowane wczasy, podróże czy kolonie zdaje się nie służyć praktykom religijnym. Jak zatem nadać naszym wakacjom rys chrześcijański? Spora grupa ludzi zarówno młodszych jak i starszych bierze udział w rekolekcjach oazowych i pieszych pielgrzymkach. Ich formuła łączy modlitwę i powagę z radością i zabawą. Ale nie jest to „tania” rozrywka, która pozostawia w człowieku pustkę. Ich celem bowiem jest określona formacja religijna i moralna uczestnika. Ci, którzy choć raz udali się na trasę pielgrzymkową do Częstochowy (i nie tylko), albo uczestniczyli w piętnastodniowych rekolekcjach oazowych najczęściej chcą ponowić to doświadczenie. Wiele parafii organizuje w tym czasie półkolonie dla dzieci i młodzieży, które spędzają wakacje w domu. Dla dzieci z rodzin najuboższych szansą na wyjazd mogą być kolonie Caritas, Warto zatem wziąć pod uwagę, to, że jestem chrześcijaninem w domu, a także na urlopie.
Walka z religią w Polsce (c.d.)
Walka o świeckość objęła również szkoły. I nie chodzi tylko o usuwanie religii ze szkół, ale również likwidację placówek edukacyjnych prowadzonych przez Kościół, głównie zakony. Ze szpitali rugowano siostry zakonne i kaplice. Z ulic usuwano krzyże i kapliczki, m.in. pod pretekstem przebudowy dróg czy przestrzeni miejskiej. Laicyzacja miała dotykać również sfery prywatnej, związanej z życiem rodzinnym. Powstał pomysł całkowicie świeckiego obrzędu nadania imienia – jako odpowiednika chrztu. Rozbudowano ceremoniał laickich ślubów. W 1958 roku pojawiło się też zarządzenie, które zabraniało duchownym udzielania ślubu kościelnego przed świeckim. Jego złamanie groziło nawet więzieniem. Przede wszystkim poprzez proces wychowawczy i edukacyjny, w którym niemal od samego początku przemycano treści i wartości socjalistyczne. Służył temu rozbudowany ceremoniał szkolny – uroczyste apele i akademie, obrzędy pasowania na ucznia, kult sztandaru szkolnego. W latach 60. pojawiła się formułka, która miała poprzedzać rozpoczęcie lekcji, a która miała zastąpić modlitwę przedlekcyjną. Wprowadzono obrzęd, który jednak ostatecznie nie przyjął się w całej Polsce, jakim było pasowanie na młodzika. Miał on być alternatywą dla pierwszej Komunii Świętej. Co ciekawe, ułożono nawet „10 przykazań” dla młodzika. Podobne zestawy moralnych zaleceń były tworzone również dla dzieci w innym wieku. Zabiegi laicyzacyjne przekraczały mury szkolne. Władze obsesyjnie podchodziły do świeckości na koloniach wakacyjnych. Specjalne komisje sprawdzały, czy podczas wypoczynku dzieci nie uczestniczą w jakichś formach kultu religijnego. Najpierw w okresie stalinizmu. Wtedy walka z religią była dość otwarta i konfrontacyjna, ale później stała się już mniej nachalna. Komuniści zauważyli bowiem, że w ten sposób nie uda im się zdobyć przychylności Polaków i dokonać przebudowy ich świadomości. Bardzo ważnym czasem w tym względzie była dekada rządów Władysława Gomułki i przygotowania polskiego Kościoła do Milenium Chrztu Polski, które zaczęły się już w 1956 roku. W odpowiedzi, Sejm ogłosił lata 1960-66 okresem organizacji obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego, które miały być konkurencją dla chrześcijańskiego jubileuszu. Już w 1958 roku Komitet Centralny PZPR wystosował list do terenowych komórek partyjnych, w którym wezwał je do zatrzymania „ofensywy klerykalizmu” i odpowiedzenia „kontrofensywą laicyzacyjną”. I właśnie wtedy powstało najwięcej pomysłów dotyczących zeświecczania różnych przestrzeni życia społecznego i publicznego w naszym kraju.
Dokończenie za tydzień
KOŚCIOŁY I SANKTUARIA ŚWIATA – WŁOCHY
Sanktuarium Diecezjalne Santa Maria Goretti w miejscowości Corinaldo stoi w miejscu przylegającym do dawnego kościoła San Agostino, którego budowa datuje się na lata 1740-1756. Z kolei ten powstał na miejscu średniowiecznego kościoła San Nicolò, zbudowanego na dwóch kondygnacjach, dolnej dla ludu i górnej dla duchowieństwa. Obok świątyni w latach 1767-1780 powstał kompleks klasztorny, zaprojektowany przez architekta z Corinaldo. W okresie napoleońskim kościół, podobnie jak inne należące do zlikwidowanych zakonów, został odebrany pustelnikom augustianów i przekazany do majątku miejskiego, którego jest częścią do dziś. Obecna budowla posiada elegancką ceglaną elewację z kamienia wapiennego. Jednonawowe wnętrze, ma kształt krzyża łacińskiego i jest znakomitym przykładem architektury późnego baroku, pełnej elegancji i różnorodności efektów malarskich. W kościele zachowały się liczne dzieła sztuki: Zwiastowanie z XVII w, Męczeństwo św. Bartłomieja, drewniany krucyfiks z XV wieku, freski kopuły Roztropność, Sprawiedliwość, Wstrzemięźliwość i Męstwo. Nad drzwiami wejściowymi znajduje się drewniany chór, w którym mieszczą się cenne organy z 1767 r. Wewnątrz ołtarza głównego z białego marmuru karraryjskiego podziwiać można drewnianą figurę św. Marii Goretti wraz ze srebrną urną zawierającą relikwię – kość z ramienia świętej, którą męczennica próbowała się bronić przed napastnikiem. Na lewo od wejścia do świątyni znajduje się grób Mamy świętej – Assunty, która zmarła w 1954 r, a po prawej grób mordercy młodej świętej – Allessandro Serenelli. Diecezjalne Sanktuarium Santa Maria Goretti leży się na szczycie historycznego centrum miasta, można je łatwo rozpoznać po strzelistej dzwonnicy kościoła nad dachami Corinaldo, miejscowości gdzie urodziła się św. Maria Goretti. Półtora km od centrum, znajduje się mały chłopski dom, miejsce narodzin młodziutkiej świętej, do którego można łatwo dojechać autobusem. Piętrowy dom zachował styl z okresu życia w nim rodziny Goretti. Na dole pomieszczenie dawnej stajni, a w miejscu piwnicy została urządzona kaplica poświęcona św. Marii Goretti. Na piętrze pokój, w którym urodziła się dziewczynka, z oryginalnymi meblami, podarowanymi przez mamę Assuntę. Na placu przed domem rodzinnym „Marietty”, jak ją nazywali bliscy, wybudowano Centrum Pielgrzyma. Do dyspozycji gości jest duży parking dla samochodów i autokarów. W okolicy znajduje się Droga Krzyżowa, miejsce refleksji i modlitwy. Warto odwiedzić to miasto, umieszczone na liście najpiękniejszych miejsc w Italii.
Anita Iwańska – Iovino