Kolęda parafialna

17 stycznia 2022

Kolęda parafialna

Serdeczne podziękowania za wspólną modlitwę

Zakończyły się spotkania kolędowe w naszym kościele. Przez pięć dni w piątek, (7.01), sobotę oraz w poniedziałek , wtorek i we środę wielu z nas brało udział we Mszy św. w intencji mieszkańców ulic, którzy przychodzili na wspólna modlitwę, śpiew kolęd i uroczyste błogosławieństwa dla
uczestników liturgii kolędowej. Pragnę podziękować za przybycie na Eucharystię, za wspólny śpiew kolęd, za wspólne modlitwy. Był to piękny znak naszej wiary i obecności w życiu parafialnym. Serdeczne podziękowania uczestnikom kolędy w naszej świątyni za ofiary złożone z tej okazji, których część będzie przeznaczona na nasz kościół parafialny. Jeżeli sytuacja związana z epidemią ulegnie poprawie, to w przyszłym roku będzie kolęda już w tradycyjnej formie czyli kapłan będzie odwiedzał swoich parafian w ich domach.

KOŚCIOŁY I SANKTUARIA ŚWIATA – WŁOCHY

Sanktuarium Cudu Eucharystycznego w Lanciano. Był rok 700. W małym włoskim starożytnym miasteczku Anxanum w Abruzji budził się dzień, który nie zapowiadał nic wyjątkowego. Na centralnym placu rozkładano kramy z wełną, płótnem, jedwabiem, sieciami i linami. Przybywali kolejni kupcy po najsłynniejsze na półwyspie igły. Do kościółka pw. św. Longina schodzili się wierni na codzienną mszę świętą. W tym dniu odprawiał ją mnich bazylianin, który był człowiekiem uczonym i biegłym w nauce ale zmagał się z wątpliwościami w wierze: czy Chrystus naprawdę jest obecny w konsekrowanej Hostii, czy konsekrowane wino naprawdę jest Jego Krwią. Wciąż modlił się do Boga, aby Pan usunął tę myśli z jego serca. Po wymówieniu słów konsekracji ujrzał on chleb zamieniony w Ciało i wino zamienione w Krew. Jak podają kroniki zaraz po tym co zobaczył, mnich miał wykrzyknąć do wiernych zgromadzonych wtedy na mszy: „Podejdźcie bracia i spójrzcie na naszego Boga, który przybył do nas. Oto Ciało i Krew naszego ukochanego Chrystusa”. Od tego wydarzenia minęło ponad 1300 lat, miasto Anxanum zmieniło swoją nazwę na Lanciano, a słowa wypowiedziane przed wiekami przez mnicha nie tracą nic ze swojej aktualności. Tutaj słowa Jezusa z Wieczernika: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje” , „Pijcie z niego wszyscy, to jest moja Krew” (Mt 26, 26–27), znajdują prawdziwe poznanie, znaczenie i jasność. We włoskim Lanciano miał miejsce pierwszy i najważniejszy cud eucharystyczny na świecie. Podczas konsekracji hostia trzymana w ręku mnicha zamieniła się w krwawy fragment ciała, a wino w kielichu w krew, która z czasem przyjęła postać pięciu nierównych grudek. Hostię i bryłki krwi umieszczono w relikwiarzu z kości słoniowej, który z czasem zamieniono na złoto-kryształową monstrancję. Cud został oficjalnie zatwierdzony 17 lutego1574 roku. Gospodarzami miejsca i „opiekunami” cudu byli do 1175 roku bazylianie, którzy opuścili to miejsce, a klasztor odstąpili benedyktynom. Jednak ci pozostali tam tylko do 1250 roku. Po trzech latach od ich odejścia opieka nad klasztorem i kościołem św. Longina została powierzona franciszkanom, którzy w 1257 roku, za potwierdzeniem papieża Aleksandra IV, otrzymali wszelkie prawa do tego miejsca, łącznie z parafialnymi. W 1258 roku franciszkanie rozpoczęli budowę nowego kościoła pw. św. Franciszka z Asyżu a święte relikwie zostały tam przeniesione. W 1809 roku franciszkanie zostali zmuszeni przez Napoleona do opuszczenia miasta i dopiero 1953 roku ponownie decyzją biskupa Lanciano zostali opiekunami sanktuarium aż po dzień dzisiejszy. (Koniec cz. I).

Anita Iwańska-Iovino

Pilnie potrzebna gorliwa modlitwa!

Za trzy dni, pierwsza w 2022 roku, Eucharystia „Dziewiętnastego” w int. Ojczyzny. Comiesięczne modlitewne zatroskanie o bezpieczeństwo i pomyślność Narodu polskiego. Modlitwy nigdy za dużo, ale w obecnej dobie jest ona szczególnie potrzebna. Uważam, że zbytnio nie przesadzę, jeżeli ten czas porównam z 1920 rokiem. A uważam tak dlatego, że opieram się o Ewangelię. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle… / Mt 10, 28-33/. Nie przesadzam, z powyższym porównaniem, ponieważ atak na naszą wiarę, tożsamość i historię jest potężny i fałszywie osadzony w trosce o wolność człowieka. Fikcja której Lem by nie wydumał. Niby narody Europy będą się cieszyć większą wolnością jeżeli nabędą fałszywego przekonania że Polska współodpowiada za II woj. światową oraz holokaust. A prawda jest taka, że Polska w czasie wojny była jedynym państwem, które nie zawarło traktatów z III Niemiecką Rzeszą. Tylko w Polsce za udzielenie pomocy braciom Żydom, była bezwzględnie zasądzana i wykonywana kara śmierci. Mordowano całe polskie rodziny. W języku prawnym istnieje pojęcie „kłamstwa oświęcimskiego”. Na podst. Art. 55 ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, publiczne fałszowanie prawdy o zbrodniach przeciwko Narodowi Polskiemu /większość Żydów było Polakami wyznania mojżeszowego/, zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności. Tylko kto miałby karać. Już pierwsza w Polsce sprawa o „kłamstwo oświęcimskie” została umorzona. Wtedy wg. sądu, zaprzeczanie faktu mordowania ludzi w komorach gazowych w Oświęcimiu, nie jest przestępstwem, z powodu niskiej szkodliwości społecznej. Dodam, że w wyniku II woj. światowej na 1000 mieszkańców zginęło 220 Polaków, 40 Rosjan, 15 Francuzów i 8 Anglików. 220 POLAKÓW! Gdy dodamy jeszcze stanowisko katolickiej Polski na temat eutanazji, aborcji i szczególnego szacunku do kobiet, to trudno się dziwić wściekłości światowego lewactwa.

Wrogowie nasi to też fachowcy. Wiedzą, że suwerenność jest ściśle sprzężona z niepozorowaną wiernością Polaków wierze ojców i Kościołowi. Dokładnie znają historię naszej niewoli. Dlatego chcą zabić ducha Narodu Polskiego. Rozbiory doprowadziły do tego, że Polska jako kraj zginęła z map Europy. Naród polski nie godził się z zaborami, stąd nieustanna walka powstańcza. Pomimo, że nasza Ojczyzna pozostawała pod zaborami przez 123 lata, przez cały ten czas Polska istniała w duszach Polaków. A jak pisał Żeromski w książce „Na probostwie w Wyszkowie”: Kto na ziemię ojczystą, chociażby grzeszną, wroga naprowadził,… ten się wyzuł z Ojczyzny… Na Ziemi Polskiej nie ma dla tych ludzi już tyle miejsca, ile zajmuje mogiła.

Andrzej Jakubik

Następny wpis
»